Być może, moi starzy czytelnicy pamiętają z ubiegłego roku wpis na Bloxie, w którym opisywałam moje ogrodowe perypetie. Dla przypomnienia - rok temu ja i moja córka Marta, kupiłyśmy bardzo zapuszczoną i od kilku lat nieuprawianą działkę z zaniedbaną, murowaną altanką. Ubiegły rok poświęciłyśmy na jej remont i budowę drewnianego tarasu, co bardzo sprawnie wykonali wynajęci rzemieślnicy. Zostało nam jeszcze nieco prac typowo kosmetycznych, które planujemy zrobić same, kiedy poprawi się pogoda. Gdy zobaczyłyśmy ten ogród po raz pierwszy, zachwyciły nas stare drzewa i ogromna ilość kwiatów, wiele lat temu posadzonych przez poprzednich właścicieli (tulipany, narcyzy, śniedki i piwonie) oraz innych, które same się wysiewały (niezapominajki, stokrotki, łubiny, ostróżki, dzwonki ) i które dopiero zaczynają się ukazywać. Do tego są jeszcze przepiękne paprocie i krzaki bzu. Te ostatnie, przycięte rok temu, w obecnym sezonie odwdzięczyły się nam ogromną masą kwiatów. To wszystko stanowi nie tylko urok tego miejsca, ale też niesamowity kłopot, bo ogrodu nie można po prostu przekopać i zacząć całej pracy od początku, nie niszcząc przy okazji tego, co już jest. W związku z tym, próbuję karczować niektóre miejsca, co pozwoli wprowadzić w całość jakiś ład, lecz jest naprawdę trudnym zadaniem. Ubiegłej wiosny założyłyśmy spory trawnik, który systematycznie koszony, jak dotąd ma się dobrze. Jednak trawa, rosnąca poza nim, pośród kwiatów w tym roku musi być wycinana za pomocą nożyc, co jest prawdziwie syzyfową pracą. Mam nadzieję, że gdy uda mi się poprzenosić kwiaty cebulowe oraz byliny i stworzyć z nich sensowne grupy, w przyszłym roku będziemy mogły użyć do tej pracy kosiarki lub przynajmniej podkaszarki. Mimo wszystko, jestem bardzo zadowolona a nawet szczęśliwa, gdyż nie tylko mam ważny powód żeby wyjść z domu, ale również miejsce, gdzie mogę popracować fizycznie, co w pewnym sensie rekompensuje mi brak górskich wycieczek, jakim z pasją oddawałam się podczas pobytu we Włoszech. Kiedy zakończymy prace remontowe wokół domku z przyjemnością zaprezentuję końcowy efekt naszych wysiłków. Na razie chciałabym podzielić się zdjęciami, jakie zrobiłam w ubiegłym miesiącu podczas pobytu mojej wnuczki Mai, która mi dzielnie asystowała podczas podlewania i grabienia.
Więcej zdjęć z majowego ogrodu>
Elżbieto, przepięknie! Naprawdę jestem zachwycona ogrodem, bo - pomimo tego, co kiedyś pisałaś - ma ciągle charakter, ma historię, jest w nim malarskość, jest bardzo malowniczy. Myślę, że osiągnęłyście równowagę pomiędzy dzikim, tajemniczym ogrodem a uporządkowanym założeniem budowanym od podstaw. Ile jest z tym pracy... Ale też - ile satysfakcji, ile radości.
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, cieszę się, że w tak dużym formacie, mogłam sobie pooglądać z bliska ogrodowe zakamarki. Gratuluję pięknego osiągnięcia! Pozdrowienia dla Trzech Dzielnych Ogrodniczek :)
Dziękję w imieniu moim i dziewczyn i nawzajem serdecznie pozdrawiamy! Nie kryję, że Twoje zdanie jako osoby również parającej się tym zjęciem ma dla mnie dużą wartość. A radość jest wprost proporcjonalna do fatygi, to stara prawda.
OdpowiedzUsuńWnusia- uroczy skrzacik prezentuje się w ukwieconym ogrodzie znakomicie. Mnóstwo wdzięku!
OdpowiedzUsuńA w ogrodzie wykonałyście ogromną pracę. Podziwiam mrówczy trud! BBM
Czy mi się wydaje, czy Maja podobna trochę do babci?
OdpowiedzUsuń:)
Dobrze pamiętam tamten Twój wpis i cieszę się, że robisz postępy.Ogród jest piękny i niemal doskonały, lubię takie, ale rozumiem, że masz plany i wyobrażenia.
Życzę powodzenia i czekam na zdjęcia.
Już wygląda pięknie, a co będzie dalej....
OdpowiedzUsuńNajładniejszym kwiatuszkiem w ogrodzie jest Maja, pewno hoduje poziomki. Pozdr. Alina.
BBM
OdpowiedzUsuńIkroopka
Alina
Miło mi że podoba się Wam nasz ogród i Majeczka, która rzeczywiście jest miłym i rezolutnym krasnoludkiem, chyba istotnie nieco przypomina babcię w dzieciństwie. Poziomek jeszcze nie mamy ale to świetna myśl, muszę się rozejrzeć za sadzonkami!Pozdrawiam Was serdecznie.
Wspaniałe miejsce, gdzie odpoczywa i umysł i ciało. Ciało oczywiście po tym, jak już doprowadzi taki ogród do stanu używalności :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńNa pewno sam ogród jest bardzo ważnym miejscem i gdy chodzi o mnie to ja również chętnie w nim wypoczywam. W każdym razie nawet niedawno w sklepie https://ogrodolandia.pl/meble-ogrodowe znalazłem w końcu dobrej jakości meble ogrodowe dla mnie.
OdpowiedzUsuń