Z okazji Świąt życzę Wam spokojnego odpoczynku, cichej radości, która przychodzi niespodziewanie i zostaje na dłużej. Niech będzie także jak najwięcej czasu na to, co naprawdę Was porusza: na dobre rozmowy, na sztukę, która nie musi się tłumaczyć, i na podróże — te długie i te bardzo małe, które zmieniają nasze spojrzenie na świat, a przede wszystkim niech będzie wokół Was jak najwięcej szczęścia i miłości!
W ubiegłym roku opisywałam nasze perypetie związane z choinką „do góry nogami”. Wygląda na to, że pomysł się sprawdził i udało nam się skutecznie przechytrzyć kotki. Co prawda sporym powodzeniem cieszą się dekoracje stojące na komodzie i stole, ale te — dla świętego spokoju — na noc wędrują do kuchni, gdzie są poza zasięgiem kocich pazurków i ząbków.
Poniżej zamieszczam kolaż z kilkoma migawkami z naszego poddasza w świątecznym anturażu.

