sobota, 8 marca 2025

Dzień Kobiet albo Dzień mimozy.


Parę dni temu wraz z Łucją-Marią z bloga Szkiełkiem, okiem i sercem wymieniałyśmy się komentarzami na temat kwiatów; przy tej okazji nasza wirtualna rozmowa zeszła na kwiaty mimozy. Przypomniało mi to moje emigracyjne lata a przede wszystkim Dzień Kobiet, gdyż we Włoszech to właśnie mimoza jest jego symbolem. Pisałam o tym parę lat temu w poście Dzień mimozy- 8 marca we Włoszech wspomniałam w nim, że czasem otrzymywałam te urocze kwiatki od innych pań, pacjentek i podopiecznych struktury, gdzie pracowałam lub ich krewnych. Szczerze mówiąc, były to jedne z najmilszych upominków, dowody wsparcia, sympatii i solidarności pomiędzy kobietami. Pomyślałam wtedy, że takie gesty są bardzo cenne, bo przecież kwiat to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jaką możemy komuś ofiarować, dajemy je naszym przyjaciółkom, koleżankom i krewnym z okazji urodzin czy imienin, więc czemu nie w Dniu Kobiet? Dlatego postanowiłam napisać tego okolicznościowego posta i podzielić się zdjęciami nie tylko mimozy. ale i innych kwiatów, jakie znalazłam w moich albumach.

O genezie obyczaju dawania mimozy w Dniu Kobiet pisałam obszerniej w poście o którym wspomniałam na początku, jednak przy okazji chciałabym pokrótce ponownie przybliżyć jej symbolikę, gdyż właśnie ona  jak żaden inny kwiat, jest przepiękną alegorią kobiecości. Co prawda, roślina którą zwyczajowo nazywa się mimozą w istocie jest jedną z odmian akacji, jednak jest to do tego stopnia zakorzenione w powszechnej świadomości, że nie ma sensu z tym walczyć. Można ją spotkać na górzystych wybrzeżach Morza Śródziemnego, jako krzew o pokroju niewielkiego drzewka, które pod koniec lutego i na początku marca obsypuje się ślicznymi kwiatkami w kształcie puszystych, żółtych kuleczek. Ponieważ musi sobie radzić w trudnych warunkach, jest rośliną bardzo wytrzymałą, jednak jej uroda najpiękniej prezentuje się w naturalnym środowisku; po zerwaniu gałązki nie należy dotykać kwiatów, gdyż bardzo szybko ciemnieją, usychają i po prostu umierają na naszych oczach. Z tego powodu należy traktować ją z wielką delikatnością a wtedy można dłużej cieszyć się jej widokiem. 

Dzień Kobiet był kiedyś i chyba jest nadal świętem budzącym kontrowersje, zwłaszcza w środowiskach, które mają problem z prawami kobiet, Nie brakuje też pań, które go nie lubią bo uważają, że jest przejawem hipokryzji i fałszywego szacunku, za którym nie kryje się głębsza treść. Ja sama bardzo dobrze pamiętam czasy, kiedy w moim szpitalu każdy kierownik i oddziałowa przed 8 marca robili listę pracownic w swoim dziale, żeby dyrekcja z funduszu socjalnego mogła zadysponować odpowiednią ilość kwiatów, czekolad lub rajstop (należało podać rozmiar jaki się nosi). Te hojne upominki roznosiło kilku panów, zwykle zawstydzonych i skrępowanych rolą galantów, tym bardziej, że na co dzień niejednokrotnie pozwalali sobie na niezbyt grzeczne a nawet seksistowskie uwagi. Szczerze mówiąc, unikałam tej fety jak ognia i byłam najszczęśliwsza, jeśli w tym dniu miałam dyżur popołudniowy lub nocny, tym bardziej, że przydziałowy kwiatek i prezent czekały na mnie w dyżurce.

Jednak mimo wszystko uważam, że my kobiety powinnyśmy jak nikt inny szanować to święto, przez pamięć dla sufrażystek, naszych starszych sióstr w tej walce, stawianych przed sądem za swe poglądy, wyśmiewanych i opluwanych przez gazety. Nie zapominajmy o wyzyskiwanych robotnicach, które w czasie strajków zamykane w zakładach przez ich właścicieli niejednokrotnie umierały pożarach albo trafiały do więzień po ulicznych demonstracjach. Ta ponad stuletnia walka o szacunek i zwykłe ludzkie prawa trwa nadal i nie wiadomo, kiedy się skończy, bo o ile w niektórych częściach świata nastąpił widomy postęp, pozostaje mnóstwo krajów i regionów, gdzie sytuacja jest tak samo zła, jak była przed wiekami.

Problemy z jakimi zmagają się kobiety widzimy na co dzień, nawet jeśli nie dotykają nas bezpośrednio, to znamy je z obserwacji oraz medialnych przekazów. Chciałabym  doczekać dnia, kiedy o naszych prawach i problemach będą mówiły i decydowały przede wszystkim kobiety, które będą na tyle silne, że nie będą im potrzebne ustawowe parytety, by mogły zająć swoje miejsce w przestrzeni publicznej. Myślę że aby to osiągnąć potrzebujemy dużo solidarności, dobroci oraz szacunku dla siebie i innych przedstawicielek naszej płci. Bądźmy dla siebie nawzajem miłe, empatyczne i pomocne, niezależnie od wieku, statusu i kondycji, bo nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta. Cieszmy się, jeśli nasi mężczyźni w Dniu Kobiet dają nam kwiaty, jeśli nie kupmy je sobie same a drugi bukiet podarujmy  koleżance lub sąsiadce, niech to będzie piękny dzień dla nas wszystkich! 

W tym dniu z okazji Naszego Święta pozdrawiam koleżanki blogerki oraz pozostałe panie, które tu zaglądają, wszystkim nam życzę tego co w życiu najlepsze, miłości, spokoju i spełnienia marzeń!



18 komentarzy:

  1. Cudny post!!! Serce rośnie!
    Dużo piękna wokół i życzliwości, radości, dobra i szczęścia i niech Dzień Kobiet trwa u Ciebie przez cały rok,uściski i moc serdeczności!💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu dzięki za te słowa i piękne życzenia, niech się spełnią mam wszystkim a najszybciej tym które tego najbardziej potrzebują i pamiętajmy girl power a w siła jest w jedności!🌞🌹💙❤️

      Usuń
  2. Droga Elu!
    Bardzo dziękuję za piękne życzenia i ten przepiękny, kwiatowy post. Kocham kwiaty tak bardzo i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Dostaję je bardzo często od Eryka bo wie jaką mi sprawiają radość. Dzisiaj świętuję od rana bo uwielbiam świętować. Dzień Kobiet bo to piękne święto, które ściśle wiąże się z ruchem na rzecz praw kobiet oraz walką o równość społeczną. Jest symbolem walki o równość kobiet na całym świecie.
    Droga Elu, życzę Ci wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń w tym dniu i w każdym innym.
    Ściskam mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Lusiu to prawda, musimy pamiętać o tych kobietach które wiele wycierpiały walcząc o nasze prawa. My Półki też mamy powody do narzekania bo nie wszystko jest tak jak powinno być jednak nawet na tle Europy nasza sytuacja jest lepsza niż w innych krajach. Cieszę się że tak miło spędzasz ten dzień niech to trwa przez. cały rok aż do następnego święta. Dziękuję za życzenia i nawzajem życzę Ci samych szczęśliwych chwil.🌹🌹🌹😘

      Usuń
  3. Dziękuję i wzajemnie wszystkiego dobrego. Słyszałam o tym włoskim zwyczaju, ja od zawsze chciałam mieć ślubną wiązankę z mimozy, ale nie miałam, może dlatego, że ślub był w sierpniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! No tak w sierpniu jej nie ma, ale dobrze się złożyło, powiem szczerze bo podczas zamieszania trudno jest myśleć tylko o kwiatach i z pewnością ktoś by się o nią otarł lub jej dotknął i zanim by się ślub skończył wyglądała by jakby tydzień stała bez wody. Mnie marzyły się stokrotki i konwalie a miałam anemony bo ślub był w lipcu. 🌞😘💙

      Usuń
  4. Co za piękne kwiecie. Zawsze się mówiło o kimś, że mimoza 😉😀 Zwyczaju nie znałam, choć trafiłam do Włoch właśnie w marcu, ale pod koniec. Dzień Kobiet jest ok. Akurat w tym m roku świętowałam chodząc po wydmach i wdychając jod nad Bałtykiem. Taką mąż mi zorganizował wycieczkę świąteczną ♥️ Spóźnione zatem życzenia dla Ciebie, abyś Dzień Kobiet miała cały rok 🌷🌹🌸

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i jeszcze raz wszystkiego najlepszego 🌹😘! Bo tak jak mówisz - kobietami jesteśmy cały rok, więc jest to święto nieustające, szkoda tylko, że czasem życie nas tłamsi i zapominamy o radości. Przesyłam Ci dużo uśmiechów na zapas 🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂🙂 wyobrażam sobie jaki miałaś piękny dzień bo pogoda chyba była wymarzona na taką wycieczkę, więc Twój mąż pewnie trafił z prezentem w dziesiątkę. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego 🥰❤️💙🌞🌻🌺🌷

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia kwiatów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ kolorowy wpis! Widziałam wiele kwiatów z prezentowanych na własne oczy, ale mimozy to raczej nie. Zapamiętałabym te niezwykłe kuleczki. Lubię to święto, choćby z powodów, dla których piszesz. A kwiaty często kupuję sobie sama, nie czekam na innych. Tak się doceniam. I dziękuję z Twoje życzenia. Tobie życzę, oprócz życzeń standardowych, dalszego tak jasnego myślenia i pisania takich ciekawych postów. Pozdrawiam Elu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, dziękuję, miałam taką nadzieję, że dziewczyny które tu zajrzą uśmiechną się na widok kwiatów i zrobi im się trochę cieplej na sercu. Na mimozę w naturze trudno jest trafić bo to w sumie nie jest sezon na wycieczki a u nas może gdzieś jest w jakimś ogrodzie botanicznym w oranżerii, chociaż ostatnio w Polsce można kupić nasiona a nawet sadzonki akacji srebrzystej czyli tej rośliny którą nazywa się mimozą. Uprawia się ją w pojemniku a na zimę trzeba zabrać do pomieszczenia bo szybko przemarza. Co do reszty to jak widzę mamy zbieżne podejście do sprawy, ja też bardzo Ci dziękuję za życzenia, zwłaszcza te dotyczące jasności umysłu, bo zdrowie fizyczne i głowa na miejscu w pewnym wieku są prawdziwym skarbem a ja niczego bardziej się nie obawiam jak ich utraty. Przesyłam pozdrowienia i uściski!

      Usuń
  7. Witaj Elu :) troszke spozniony ten moj komentarz.. Ale pięknie to napisałaś! Z jednej strony refleksyjnie i z nutą historii, a z drugiej – z taką ciepłą, kobiecą solidarnością. Bardzo podoba mi się Twój pomysł, żeby same sobie i innym kobietom sprawiać małe przyjemności, nie czekając na gesty od innych. Bo przecież Dzień Kobiet to nie tylko kwiaty, ale przede wszystkim wsparcie, szacunek i docenienie naszej siły.

    A mimoza jako symbol? Cudowna metafora – delikatna, ale wytrzymała. Taka jak my! Dzięki za ten wpis, naprawdę inspirujący

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, Twój piękny komentarz jest jak najbardziej na czasie, bo Dzień Kobiet i Dzień Kota to święta nieustające! Tak myślę i postaram się pamiętać o tym cały rok, cieszyć się życiem i uśmiechać do innych kobiet, bo przecież jeśli ja to one też mają święto. Kobieca solidarność to wspaniała sprawa, chociaż różnie z nią bywa, ale trzeba nad tym pracować codziennie, bo jak wiadomo każda akcja rodzi reakcję a dobra karma krąży tak samo jak zła, więc zbieramy to co posiejemy. Przesyłam uściski i pozdrowienia, trzymajmy się!

      Usuń
  8. Trochę spóźniona jestem i dopiero teraz zajrzałam na Twój blog. Tak po prawdzie poprzedni tydzień korzystałam z ładnej pogody prawie wiosennej i wychodziłam z domu. Chyba nie spotkałam nigdzie kwitnącej mimozy. zawsze przyrównujemy delikatność człowieka do delikatnej mimozy. A wracając do samego święta. Byłby przyjemnym dniem gdyby nie robić z tego politycznych obowiązków jak to było dawniej. Nam czasami brak spontaniczności. Mnie spotkały miłe chwile. Rano kupiłam sobie tulipany. Poszłam na spacer, po drodze mijały mnie roześmiane nastolatki, jedna z nich podeszła do mnie i wręczyła tulipana. poszłam dalej i jakiś mijający mnie mężczyzna uśmiechnął się i dobrego dnia życzył. I faktycznie miły był to dzień, chociaż bliskich nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Olu, brak spontaniczności zabija przyjemność tak jak wspominałam w poście też bardzo nie lubiłam tych obchodów w pracy kwiatka i prezentu z listy. Takie małe lecz płynące z serca gesty o jakich piszesz są o wiele więcej warte, ja też najmilej wspominam mimozę, którą w tym dniu dała mi Patrycja, kiedy pierwszy raz spędzałam to święto we Włoszech. Było to o wiele milsze niż gdyby to zrobił jej mąż bo pewnie bym uznała, że czuł się zobowiązany jako gospodarz domu. serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  9. Mimoza - wrażliwość, kwiat który się zamyka, jak go dotknąć. Zostałam nazwana kiedyś mimozą przez moją polonistkę. Święta kobiet nie obchodzę, bo w ogóle nie obchodzę świąt różnego rodzaju (Walentynki, dzień kobiet, dzień górnika, dzień chłopaka) kojarzy mi się podobnie, jak tobie z czasami, kiedy kobiecie wręczano w pracy goździk sztuk jeden, para rajstop (wówczas towar luksusowy bo mało dostępny, jak dawniej wszystko niemalże), kojarzy mi się właśnie z zakłamaniem, że nagle tego jednego dnia jesteśmy -byłyśmy pretekstem dla panów, aby mogli się napić z tej okazji. Ale oczywiście doceniam walkę kobiet o nasze prawa i to co zostało osiągnięte, choć do normalności jeszcze droga daleka. Ale kiedy czytałam Histerię sztuki i czytałam o naszych poprzedniczkach, czy choćby Chłopki o naszych babkach i prababkach to włos jeży się na głowie. Tak i dlatego z chęcią za rok podaruję jakiś drobiazg koleżance, z którą się tego dnia spotkam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam tę historię z polonistką, ludzie zwykle tak mówią, kiedy uważają, że ktoś jest przesadnie wrażliwy co moim zdaniem jest niegrzeczne, bo z tego wynika, że należy być człowiekiem gruboskórnym. Natomiast co do reszty uważam, że zamiast robić fetę panom w zamian za życzenia i kwiatki, lepiej kupić kwiaty sobie i spędzić ten dzień w miłym damskim towarzystwie. To prawda, że jeśli chodzi o prawa i ogólnie byt kobiet jest spory postęp, jednak do pełnej normalności jest jeszcze daleko. Ale mając na uwadze, że Szwajcarki prawa wyborcze uzyskały w latach 70 XX wieku to myślę że i tak jesteśmy w niezłej sytuacji.

      Usuń

Dziękuję za komentarz, będzie on widoczny po zatwierdzeniu.